Hel - na cypel i z powrotem

/
0 Comments
Wybraliśmy opcje dojazdu na Hel według mnie najlepsze. Na Hel z Pucka (mimo że było święto) kursowały busy - była 10 rano, dodatkowo padał deszcz, a korków prawie wcale. Mijając Jastarnię i Chałupy odruchowo wypatruję z okna celebrytów. Nie mam pojęcia dlaczego. W drodze powrotnej sprawdził się pociąg, jadący do Gdyni. Choć z początku było tłoczno, większość ludzi wysiadło na pierwszych przystankach licząc od strony Helu i zwolniła się masa siedzeń. Poza tym konduktor był bardzo miły. :)


Idąc od stacji kolejowej, łatwo dojdziemy na nadmorski bulwar. Nic dziwnego, oznaczenia w tej miejscowości są klarowne i jest ich dużo. Turystów zatrzęsienie. Trudno, chciałam być na Helu. Stoiska z pamiątkami, smażalnie ryb (ceny niższe niż we władysławowskim porcie - a w jednej z nich spróbować można rekina!), jadłodajnie z pizzą, kebabami, hamburgerami - czyli bardzo tradycyjnie, a także cukiernie. Najbardziej oblegane są oczywiście smażalnie. No bo jak to? Być nad morzem i nie zjeść ryby? Co do praktyk kulinarnych smażalni miałaby jednak dużo do powiedzenia Magda Gessler.

Flądra - rybka, której 100 g można dostać już za 3,5 PLN
 By dojść na cypel, trzeba przejść przez ten cały jarmark, do ostatniego stoiska, podążając za znakami informacyjnymi. Lub po prostu kierować się za tłumem. (Chyba że jest to mroźna zima). Tak więc idziemy, wodzeni z wielu stron dobrze nam znanymi zapachami.

Boczna dróżka - zapewne jeden z licznych w tym lesie szlaków

Droga na cypel prowadzi przez las. Znajdują się w nim elementy fortyfikacji obrony wybrzeża - schrony, bazy sterowania ogniem itd. Oczywiście do pewnego momentu także nieodłączne kramy.



Wejście na plażę na cyplu
Wchodzimy na plażę. Temperatura umiarkowana, zatem nie jest bardzo tłoczno. Woda lodowata, co nie powstrzymuje turystów od kąpieli. Moczę nogi i patrzę. Czasami wypatrzę mewę.




Hel jest ciekawy - na bulwarze przez cały czas coś się dzieje, kotłuje, kręci. Marynarze zwołują na rejsy przez megafon, a Lech serwuje piwo. Atmosfera typowo turystyczna, ale i radosna. Choć chyba nie dla fok, znajdujących się w fokarium. (Bardzo duże kolejki, trzeba płacić wyliczonymi pieniędzmi).
Z Helu tramwajem wodnym dopłynąć można do Gdańska. Rejs trwa dwie godziny, a bilet normalny to 30 PLN.






Może spodobają Ci się:

Brak komentarzy: