Władysławowo - typowa miejscowość turystyczna

/
0 Comments
Tak, we Władysławowie od turystów nie można się oddalić. No, chyba że jest wielka ulewa i uciekają od morza w kierunku kramów i jadłodajni. Nie ma co jednak narzekać, sama zaangażowana jestem w tą ludzką gąsienicę, przemieszczającą się po Władysławowie po utartych przez innych ścieżkach.

Do tego kaszubskiego miasteczka dojechaliśmy busem z Pucka. Korki, korki i jeszcze raz korki... Cóż, wakacje i wszyscy zmierzają na Hel. Mały, przyjazny w komunikacji z użytkownikiem dworzec i szybkie dojście do "centrum". A tam kramy jak okiem sięgnąć. Pamiątki, gofry (chyba nigdy w życiu nie zjadłam tylu gofrów z bitą śmietaną i owocami, co w ciągu tygodnia nad morzem) i fast foody. Leje jak z cebra, przynajmniej między stoiskami wiatr nie przewraca parasola na drugą stronę. Prócz kramów z pamiątkami wartościowymi, znajduje się tu kilka miejsc z rzeczami "za 2,50".

Nadmorskie "pamiątki" - chińszczyzna w różnej postaci

Szukam w informacji turystycznej rzeczy "do wzięcia". Ciekawy jest "Błękitny poradnik" na temat zwierząt, żyjących w i nad Bałtykiem. Co najważniejsze, zawiera informacje, jak im można pomóc w razie niespodziewanego spotkania.

Idziemy na Wieżę Widokową, z której tarasów zobaczyć można panoramę miasta. Wejście na taras dolny kosztuje 8 PLN, ze zniżką studencką nieco mniej. Widok na port i lunapark świetne. Właściwie, która panorama nie jest świetna? Mimo że to ósme piętro, nie odzywa się u mnie lęk wysokości. Może zaczynam się go pozbywać?
Wieża Widokowa we Władysławowie
W Wieży Widokowej znajduje się również Muzeum Motyli (na korytarzu jest darmowa pieczątka na pocztówki z symbolem tego muzeum) oraz Muzeum Iluzji. Teraz trochę żałuję, że nie odwiedziłam tego drugiego.

Z wieży kusi również lunapark, który bosko wygląda nocą
Władysławowo (pieszczotliwie nazywane przez mieszkańców "Władkiem") to przede wszystkim duży port, z którego łatwo można przejść na plażę.Przechadzając się po nim, można zobaczyć statki przeróżne: duże, małe; kutry rybackie i jachciki. Zdarzają się również osobliwości:

Ciekawe, jak wygląda kapitan?

W porcie przywitamy również wszechobecne mewy. Swoją drogą, to taka miła odmiana. W mieście gdzieniegdzie przysiadają mewy, nie gołębie. Chociaż, jak widać, też lubią być karmione.

Słit mewcie pozują do zdjęcia
 Smażalnie ryb we Władysławowie o dziwo mają droższe ceny niż niektóre na Helu. Może dlatego, że nie ma aż takiej konkurencji jak tam? Dla przykładu we Władku 100g halibuta to koszt 10PLN, na Helu natomiast 7PLN. Byliśmy też w knajpie Kaszubskie Jadło, choć w menu kaszubszczyzny za wiele nie ma. No, chyba że wliczymy rybki. I regionalne piwo. Są tam za to tanie i całkiem przyzwoite domowe zestawy obiadowe.






Może spodobają Ci się:

Brak komentarzy: