Pokazywanie postów oznaczonych etykietą budapeszt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą budapeszt. Pokaż wszystkie posty
Typowe jedzenie wycieczkowicza, który tnie koszty?
Butelka z wodą i bułka z pasztetem.

-----

Albo coś w ten deseń.
Bo woda i bułki to dania na każdą kieszeń.

W Pradze zrobiło się bardziej luksusowo: serki i sałatka z krabem. Popijane oczywiście wodą. Teraz widzę, że serek z Polski, więc odejmijcie go od kosztów.
Tak je się śniadania i kolacje wtedy, gdy chce się przeznaczyć kasę na wstępy do muzeów, potrawy regionalne na obiad, a co najważniejsze - komunikację miejską.

-----

Dialog przed Muzeum Narodowym w Budapeszcie:

M: Ile wstęp?
J: 1400 forintów...
M: Tyle, co dwa kebaby?
J: No. Co byś wolał: dwa kebaby czy wejść do muzeum?
M: Znasz mnie tyle lat, a dalej zadajesz takie pytania. Oczywiście, że wejść do muzeum. Z dwoma kebabami.

Czasami jednak staje na jedzeniu.

-----

Jakie są najbardziej hardkorowe "suchary", który Wy jedliście w drodze?
Po przemyśleniu stwierdzam: Idiota za granicą lekko oszukuje widzów.

Wierzę, że taki typ ludzi istnieje. Mam jedno małe ale: prawdziwy malkontent może i zgodziłby się za pieniądze na podróżowanie dookoła świata, tyle że nie z kamerami, które pokażą go światowej widowni. Zapytałby: po co mi to potrzebne?
W tym wypadku autentyczność wyklucza pojawienie się kamer. Kropki się nie łączą.

-----

Pisałam gdzieś, że nie prowadzę już pamiętnika, że blog [Zapipidopustkowie] mi go zastępuje. Bullshit - doszłam właśnie do wniosku. Mam przecież zeszyt, w którym niemal codziennie po oznaczeniu datą, spisuję plany, myśli i rysuję serduszka. I nie jest to kalendarz.

//Ma rację siostra moja mówiąc, że jestem (#)two-facedBitch.

Do rzeczy: w podróży też mam specjalny zeszyt, podróżowy. Mówię sobie, że tworzę go dla moich przyszłych dzieci. Wklejam pocztówki, fotki, paragony, drobne kamyczki, glony i jarmułki. Dużo też bazgrolę.

Grafologa!

Podczas ostatniego dnia w Budapeszcie dopadła mnie gorączka. Wykorzystując sytuację, mówię do M.: będę ci dyktować, a ty pisz.

Z moich wypowiedzi pojawiły się szczątki, a oto co powstało:

1. Widziałem jakiś dworzec z jakiegoś tam roku. Chyba 1884... Przejeżdżał przez niego Orient Express. Tak przynajmniej mówi B., bo mnie to ch.. interesuje.
2. Cmentarz ble ble ble pesi (taka nazwa). Na tym cmentarzu zajmują miejsce grobami zasłużeni ludzie (czyli kto miał więcej kasy, ten tam mógł się znaleźć).
3. Ponoć piękne pomniki (czyli wracamy do kasy - kto miał więcej, ten ładniejszy pomnik).
4. Udaliśmy się do galerii handlowej "Arena Plaza". Nic ciekawego tam nie było i do tego moją kobietę złapała gorączka, dreszcze itd. Więc już wiedziałem, jak ten dzień się skończy: będę musiał latać to tu, to tam (przynieś, wynieś, pozamiataj). Tak też się stało: to musiałem iść do sklepu, to jakimś cudem podgrzać wodę (w kuchni bez garnków, czajnika i zapałek - przyp. mój), to spakować nas na powrót...
5. Tyle mojego pisania. Może jeszcze kiedyś coś napiszę, ale nie liczyłbym na to.

Widzicie, to ten sam typ człowieka.
Spytałam go, czy za kilka tysięcy PLN za odcinek mógłby ponarzekać do kamer. Odpowiedział: Nie, od tego są klauni.

-----

I stąd wiem, że "Idiota za granicą" to trochę ściema.
Ale na żywo jest jeszcze zabawniej.
Lustro z wody przy Kalvin ter
Widok ze schodów Muzeum Narodowego. Posępna 10 rano, idealne klimaty na zwiedzanie.
Główna Hala Targowa: warzywa, mięcho, żarło, a na górze pamiątki. Pachnie targowo-halowo. Podobnie, jak w hali wileńskiej. Dlaczego w Polsce nie ma takich hal?
Pomnik Wolności na Górze Gellerta - najwyższy punkt Budapesztu, kolana gumowe.

Główny bohater. Taka odsłona chyba mu pasuje.
Z walutami o używanych na co dzień dużych nominałach jest pewien problem: topnieją błyskawicznie.
Hala targowa przy Lehel Ter. Jakość foty - Super Express.
Zazdroszczę! W tym roku wychodzi film o liderze grupy - Love&Mercy, w którym połowę głównej roli gra Paul Dano. Gotta love it!
Kościół św. Macieja w wersji braille'owskiej...
...oraz oryginalnej. Stare Miasto.
Zaciapany obiektyw Lumii 530 nie jest wymarzonym sprzętem fotografa. Dla mnie wystarczy.
Metro. I tu zaskoczenie, bo mój przewodnik z serii "Miasta marzeń" nic nie mówił o nowej, 4 linii, która okazała się wielce przydatna.
2. Tramwaj zabytkowy
W miejscu Starej Synagogi urodził się Teodor Herzl, twórca idei syjonizmu. Czy byłby Izrael, gdyby nie on? W jakiej formie?
Znajomość węgierskiego niepotrzebna, by rozszyfrować żydowskie święta. Przed Starą Synagogą.
Mapy na stacjach metra. Standard - szkoda, że na powierzchni nie ma ich w każdej dzielnicy.
Góra Gellerta - Pomnik Wolności wniebowstępuje
Ruiny średniowiecznego klasztoru karmelitek na Wyspie Małgorzaty. Zagłębiam się, a tam... metalowy spęd!
Byliście w Budapeszcie? Podzielcie się wrażeniami! Porównywanie wrażeń to jedna z najlepszych części podróżowania ;)