postcrossing i plany

/
0 Comments
Oto całe lipcowe zdobycze z Postcrossingu, czyli... tylko i aż z Włoch. Z Turynu.


Ulotki z turyńskich muzeów, pocztówka z ładnym budynkiem i moje ulubione napoje <3. Mocaccino bardzo dobre, spróbuję zrobić sama - lepiej będzie smakować niż wersja sproszkowana i przeleżana. Herbaty bardzo aromatyczne, aczkolwiek tej z wanilią jakoś nie dałam rady wypić. Ze względu na fakt, że "przedawkowałam" ten zapach kilka lat temu, nie będzie mi się on kojarzył pozytywnie chyba już nigdy. A na pewno nie w wersji do spożycia. W każdym razie dziękuję miłej Włoszce ;)

~~~~plany~~~~

Za trzy dni o tej porze będę siedzieć w pociągu relacji Kraków-Hel i prawdopodobnie dojeżdżać do Warszawy, by przemieszczać się powoli w kierunku Pucka. Powrót po tygodniu, z biletami kupionymi za 1 (słownie: jeden) PLN każdy na trasie Gdańsk-Sanok. :) W końcu udało mi się coś kupić w tak niskiej promocji! Przeważnie dzikie hieny wyjadały wszystkie najlepsze bilety przede mną. Cóż zrobić, rules of the jungle. Może dlatego udało mi się zdobyć, bo przewoźnik mniej znany niż Polski Bus.
Próbujcie tutaj, jeśli jeszcze coś zostało. To stara Veolia, która przekształca się w Arrivę - a bilety ma na różnych trasach, nie tylko z Bieszczad nad morze. Powodzenia!



Może spodobają Ci się:

Brak komentarzy: